Triathlon GreatMan w Nowym Dębcu [ZDJĘCIA]

Już po raz trzeci rozegrano zawody triathlonowe z cyklu GreatMan w Nowym Dębcu. Na starcie stanęło w sumie ponad 800 zawodników.

GreatMan w Nowym Dębcu organizowany był już po raz trzeci, ale w tym roku impreza doczekała się kilku zmian. Przede wszystkim zrezygnowano z dystansu 1/2 ironman’a. Zamiast niego wprowadzono dystans TriTriTri, który polegał on na tym, że zawodnicy musieli startować trzykrotnie. Najpierw wraz z zawodnikami z dystansu superkrótkiego, a później w dwóch dodatkowych startach, na nieco krótszym dystansie. Pierwszy start ukończyło 17 zawodników, a trzeci już tylko 11. Najlepszy okazał się tutaj Michał Kutkowski z Tarnowa Podgórnego, który wygrał wszystkie trzy starty. Jedynym “naszym” zawodnikiem był Adam Łuczak ze Starych Oborzysk.

Reklama

Dystans superkrótki ukończyło 189 triathlonistów. Najlepszy był Robert Czysz z Poznania, a wśród kobiet Agata Zachwieja z Gniezna. Wśród mieszkańców powiatu kościańskiego zwyciężyli odpowiednio Oliwer Tycner i Alicja Chrzanowska, oboje z Kościana. Z kolei szafetę na tym dystansie zwyciężyli strażacy z KM PSP w Poznaniu. Była to kolejna, wprowadzona w tym roku nowość – Mistrzostwa Polski Strażaków w Triathlonie. Nasi strażacy zajęli 28 miejsce wśród wszystkich 51 sztafet, które ukończyły zawody na tym dystansie.

Linię mety dystansu 1/4 ironman’a przekroczyło aż 225 zawodników. Najszybszy był Kacper Adam z Częstochowy. Drugi do mety, z rewelacyjnym wynikiem, dobiegł Michał Majchrzak z Nowego Lubosza, który rok temu zwyciężył dystans 1/2 ironman’a. Z kolei wśród pań wygrała Anna Peterek z Poznania, ale świetnie zaprezentowała się Marta Brukwińska z Kościana, która zajęła trzecie miejsce w kategorii kobiet. W rywalizacji sztafet na tym dystansie najlepsi byli reprezentanci Zgrupka Team #99, ale dobrze spisali się też zawodnicy z Heliosa Czempiń, którzy zajęli miejsce drugie.

Reklama

Startowali jednak nie tylko dorośli, ale też dzieci do 15 roku życia. W zależności od wieku rywalizowali biegnąc i jadąc na rowerze na różnych dystansach. Najmłodszym pomagali oczywiście rodzice.

Go to TOP