Już po raz czwarty w Kościanie odbył się strajk kobiet. Tym razem z oprawą muzyczną i racami świetlnymi.

Tym razem strajk kobiet był znacznie mniej liczby niż podczas wcześniejszych manifestacji. Przyczyn było kilka. Po pierwsze niesprzyjająca pogoda, po drugie część osób wybrała się na cmentarze, a niektórzy wybrali się na marsz do Warszawy. Na Rynku początkowo było więc mało osób, ale w ciągu trwania przemarszu liczba uczestników rosła.

Reklama

Organizatorzy załatwili na piątek lepszy głośnik i oprawę muzyczną. Z kolei na trasie przemarszu odpalono dwukrotnie race świetlne, co sprawiło niesamowity efekt. Po powrocie przyszedł czas na wyjaśnienie celów protestu. – Jedynymi osobami, które powinny decydować kiedy zakończyć życie nienarodzonego, chorego dziecka, cierpiącego, to tylko matka i ojciec, w dowolnym dla siebie wybranym momencie, biorąc pod uwagę życie swoje i swojej rodziny – mówiła jedna z uczestniczek.