Rowery miejskie w Kościanie. Znamy szczegóły!

W czwartek odbyły się konsultacje społeczne w sprawie pomysłu wprowadzenia w mieście systemu rowerów miejskich. Zainteresowanie konsultacjami było znikome, a szkoda, bo można było dowiedzieć się mnóstwa ciekawych informacji.

Przyznać trzeba, że termin konsultacji nie był zbyt szczęśliwie dobrany, bo odbywały się one w czasie meczu inauguracyjnego piłkarskich Mistrzostw Świata. Oprócz przedstawicieli urzędu zjawiło się tylko dwóch radnych i dziennikarze. Kościaniacy mogą żałować, bo dyskusja okazała się bardzo interesująca.

Reklama

O pomyśle opowiedział zastępca burmistrza, Maciej Kasprzak, który przygotował też specjalną prezentację z najważniejszymi informacjami. Jak wyjaśnił, konsultacje mają służyć temu, by mieszkańcy Kościana również mieli wpływ na projekt rowerów miejskich i wyrazili swoją opinie co do niego, a także, by pokazać kościaniakom, czego o rowerach miejskich udało się dowiedzieć i co zaobserwować w innych miastach, gdzie projekt został wprowadzony.

Dla kogo rowery?

Jak twierdzi Maciej Kasprzak, podczas poszukiwania informacji na ten temat i obserwowania jak to działa w innych miastach zupełnie zmienił swoje podejście do projektu i do tego, dla kogo te rowery w ogóle mają być wprowadzone. – Obserwując inne podobne projekty chcieliśmy poznać zalety i wady wprowadzenia rowerów miejskich, by móc zaproponować jak najlepszy model dla naszego miasta – zaznaczył. – System rowerów miejskich ma promować krótkie podróże, od punktu A do punktu B i przeznaczony jest głównie dla mieszkańców – wyjaśnił. Rowery nie mają zarabiać, tylko umożliwić szybkie przemieszczanie się po mieście, dlatego pierwsze kilkanaście minut po wypożyczeniu pojazdu ma być bezpłatne. Prawdopodobnie będzie to 20 minut, bo tyle czasu powinno wystarczyć by przejechać przez całe miasto. Punkty z rowerami mają być zlokalizowane w kilku miejscach miasta, w taki sposób, by jak najwięcej mieszkańców miało je po drodze do pracy, szkoły, czy innych celów podróży. Być może system rowerów miejskich będzie mieć też wpływ na zmniejszenie liczby poruszających się po mieście samochodów, jednak w Polsce nie były przeprowadzane badania, które by to potwierdzały.

Reklama

Jak to ma wyglądać?

W Kościanie pojawiłoby się kilka stacji z rowerami. – Początkowo planujemy 5 stacji i 50 rowerów. Osoby chcące skorzystać z jednośladu muszą być zarejestrowane w systemie i posiadać aplikację na smartfona, bo to właśnie przez nią następować będzie wypożyczenie. Aplikacja pokaże nam też gdzie znajdziemy najbliższy rower, czy stację. Za pomocą aplikacji “wypinamy” więc rower ze stacji i rozpoczynamy podróż. Po dojechaniu do miejsca celowego zostawiamy rower na następnej stacji, również za pomocą aplikacji. Jeśli zmieściliśmy się w określonym, bezpłatnym czasie nie ponosimy żadnych kosztów, a jeśli ten czas przekroczymy opłaty mają być symboliczne. Jeśli jednak przetrzymamy rower przez dłuższy czas, na przykład dłużej niż 12 godzin, opłata będzie już wtedy duża. Istnieje jednak możliwość wprowadzenia systemu, by nie trzeba było zostawiać roweru w stacji, tylko np. na chodniku. Wtedy system pobierze od nas jakąś niewielką kwotę (np. złotówkę), ale z kolei osoba, która weźmie taki rower i odwiezie go do stacji tę kwotę otrzyma na swoje konto w aplikacji.

Szczegóły techniczne

Rowery będą dość toporne. Spowodowane jest to tym, że muszą być odporne na obciążenia, czy działanie wandali. – Rower ma być praktyczny, a nie ładny, czy ekskluzywny – zaznacza Przemysław Korbik, dyrektor MOSiR. Siodełko zabezpieczone jest przed kradzieżą. Rowery posiadają akumulator, który ładuje się podczas jazdy, a który potrzebny jest do działania systemów np. GPS, blokady koła, czy chociażby na potrzeby lamp, które automatycznie zapalą się po aktywowaniu jednośladu. Mają one też bezdętkowe, specjalne opony, które są odporne na dziury w drodze, czy krawężniki. Możliwe też będzie wprowadzenie rowerów “cargo”, czyli towarowe dla osób, które chcą coś przewieźć, a także rowerów dla dzieci, dwu-, czy nawet trzyosobowych, dla rodzica z dzieckiem itp. Zależy to już od zapotrzebowań mieszkańców, dlatego też władze miasta proszą o przekazywanie swoich pomysłów i zdania na ten temat. W Kościanie stacje początkowo stanęłyby w okolicy Rynku, Dworca PKP, na os. Konstytucji w okolicy Orlika, przy pływalni i w okolicy cmentarza i stadionu. Docelowo, jeśli projekt się sprawdzi władze planują umieścić 10 stacji i 100 rowerów, a jeśli będzie takie zapotrzebowanie nawet więcej. Wtedy swoje stacje zyskałoby Gurostwo, okolica ronda na ul Gostyńskiej, okolica ul. Surzyńskiego i os. Piastowskiego. Lokalizacje to oczywiście sprawa dyskusyjna i ważny tu będzie głos mieszkańców.

Wady i zalety

Główną zaletą rowerów miejskich ma być przede wszystkim skrócenie czasu potrzebnego na podróż. Przejechanie bowiem danego odcinka w mieście samochodem, zajmuje więcej czasu niż rowerem, zwłaszcza w czasie wzmożonego ruchu, który z kolei może zostać dzięki rowerom ograniczony. Jest to alternatywa dla transportu miejskiego (autobusów itp.) i dla osób, które nie będą ich przetrzymywać praktycznie bezpłatna (trzeba będzie zapłacić za rejestrację najprawdopodobniej 10 zł). Rowery są oczywiście proekologiczne, bo przesiadając się z samochodu na rower zmniejszamy zanieczyszczenie powietrza i oszczędzamy paliwo, a dodatkowo poprawiamy naszą kondycję i zdrowie. Do tego, jak pokazują inne miasta, system w większości z nich się sprawdza. – Jeśli gdzieś “nie wypalił” to dlatego, że był źle zrealizowany – zaznacza Maciej Kasprzak i dodaje, że takie sytuacje miały miejsce w miastach, gdzie ustawiono tylko 2 stacje, czy za granicą w miejscach, gdzie każdy z mieszkańców już i tak na co dzień porusza się rowerem, nie było więc potrzeby wprowadzania rowerów miejskich.

Wady to oczywiście wandalizm i kradzieże, bo nie da się tego wykluczyć. Początkowo problemem będzie też alokacja rowerów, bo mogą zdarzać się sytuacje, kiedy to w stacji, czy jakiejś części miasta nie będzie dostępnych pojazdów, za to np. przy dworcu będzie stało ich 20. Wadą jest też koszt, bo jednak będzie to kosztować około 250-350 tysięcy złotych rocznie, a im więcej rowerów, tym więcej będzie to kosztować. Koszty można jednak ograniczyć poprzez “branding”, czyli np. umieszczanie reklam na rowerach. Mało prawdopodobne też, by udało się projekt wprowadzić w tym roku.

Władze miasta chcą poznać opinię mieszkańców, dlatego wszelkie uwagi mieszkańców są mile widziane. Komentować można pod tym postem, lub na naszym profilu facebook’owym.

[envira-gallery id=”15334″]

Go to TOP