“Jantar” Racot w drodze do Korei [ZDJĘCIA]

Punktualnie o godz. 8.00, w czwartek, wyruszył autobus z kibicami z Racotu, którzy jadą do koreańskiego Pyeongchang kibicować naszym olimpijczykom.

Zanim jednak to nastąpiło, była jeszcze chwila na ostatnie słowa pożegnania, sprawdzenie zawartości bagaży i oczywiście ostatnie przed wyjazdem wspólne zdjęcie. – Denerwujemy się trochę, ale jednocześnie jesteśmy spokojni, bo jadą pod bardzo dobrą opieką, a dodatkowo będą mieszkać przez ten czas bardzo blisko głównego stadionu olimpijskiego. Będziemy też cały czas w kontakcie – mówi Sylwia Klem, której córka Marysia, będzie w Korei wspierać naszych sportowców. – Nasz syn był już na igrzyskach w Rio, jednak teraz trzeba było się przygotować zupełnie inaczej z powodu niskich temperatur – opowiadają rodzice Jakuba, Przemysław i Beata Kaczmarek. Warto zaznaczyć, że w tym tygodniu temperatura w Pyeongchang oscylowała w okolicach -30 stopni Celsjusza. – Ciężko więc było te wszystkie ciepłe ubrania spakować, żeby nie było nadbagażu. Kilka razy przepakowywaliśmy bagaże  – dodają.

Reklama

Grupa kibiców, pod przewodnictwem Artura Opasa, po pożegnaniu się z rodzinami, wsiadła do autobusu, który zawiezie ich do Warszawy, skąd po 15.00 wylecą samolotem do Seulu. Lot będzie, w zależności od warunków atmosferycznych, trwał około 8 godzin. Z Seulu nasi kibice skierują się już do Pyeongchang.

[envira-gallery id=”10548″]

Reklama

 

Go to TOP