W niedzielę lesie w Nietążkowie odbył się IV Bieg Świętojański i Marsz Nordic Walking. W rywalizacji udział wzięło prawie 100 osób, a impreza miała też wymiar charytatywny.

Bieg Świętojański i Marsz Nordic Walking przeniosły się w tym roku do lasu w Nietążkowie. Na starcie stanęło w sumie niemal 100 zawodników – 30 kijkarzy i ponad 60 biegaczy Najpierw do rywalizacji stanęli kijkarze. Do pokonania mieli 5 kilometrów. Jako pierwszy na mecie zameldował się Robert Adamski, który przyjechał z Lubonia. – W tym roku bardzo mało zawodów, więc jak dowiedziałem się, że jest tak blisko, to chętnie przyjechałem. Trasa fajna, rywalizacja, wreszcie można poczuć adrenalinę ścigania się – mówił po przekroczeniu linii mety. Na drugim miejscu uplasował się Edward Tomczyk z Poznania, a na trzecim Sławomir Rosadziński z Leszna. Wśród kobiet zwyciężyła Marta Kachnic ze Starego Bojanowa, druga linię mety przekroczyła Monika Pogorzelska z Kościana, a trzecia Iwona Maślanka ze Śmigla.

Reklama

Biegacze do pokonania mieli 10 kilometrów. Jak się okazało, zrobili to w bardzo krótkim czasie, bo pierwszy do mety dobiegł już po niecałych 25 minutach. Zwyciężył Dominik Marcinkowski ze Śmigla. – Nie sądziłem, że tak szybko pobiegnę. I atmosfera fajna i zawodnicy na wysokim poziomie, to wszystko napędzało bieg. Trasa bardzo przyjemna. Nastawiałem się na czas, chciałem pobiec około 36 minut. W połowie trasy bardzo dobrze mi się biegło, to stwierdziłem, że trzeba poprawić wynik – mówił zwycięzca. Drugi był Łukasz Gembalski z Leszna, a trzeci Mateusz Zając z Garzyna. Wśród kobiet zwyciężyła Justyna Knaflewska z Dąbcza, przed Barbarą Jarosińską ze Śmigla i Małgorzatą Kajdas ze Sławy.

W przerwie pomiędzy marszem, a biegiem przeprowadzono licytację złotego medalu Mistrzostw Europy w Taekwondo. Na licytację medal przekazał Emil Janowski, który wywalczył go w 2017 roku. W sumie podczas imprezy zebrano ponad 5 tysięcy złotych, by pomóc trzyletniej Kai z Darnowa, zmagającej się ze złośliwym nowotworem mózgu.