Triathlon GreatMan w Nowym Dębcu [ZDJĘCIA]

W Nowym Dębcu trwają zawody z cyklu GreatMan Triathlon 2021. Dystans 1/8 IronMan’a już za nami. Trwa rywalizacja na dystansie 1/4 IronMan’a.

Już po raz szósty w Nowym Dębcu odbywa się triathlon z cyklu GreatMan Trilogy, po raz drugi w tym roku, bo zawody rozegrano też w maju. Relacja i zdjęcia z tamtych zawodów TUTAJ. Tym razem zgłoszeń było więcej niż w poprzedniej edycji, więcej było też kibiców. W sumie zapisało się ponad 300 osób i ponad 40 sztafet.

Reklama

Od rana zawodnicy rywalizowali na dystansie 1/8 IM. Pierwszy linię mety przekroczył Tomasz Marcinek z Raciborza, który jako jedyny pokonał dystans w czasie poniżej godziny. Zajęło mu to dokładnie 59 minut i 54 sekundy. Z kolei wśród kobiet tryumfowała Matylda Wojakiewicz z Ligoty Pięknej. – Super impreza. Jestem już tu drugi raz. Poprawiłam się o 6 minut jeżeli chodzi o poprzedni start, więc praca owocuje. Bieganie jest po piasku i noga się nie może odbić, więc bieganie jest dziś najcięższe. To ostatni start w tym sezonie i nie było planu, miałam się tylko dobrze bawić – mówiła po przekroczeniu linii mety.

Wśród sztafet najlepsi okazali się, podobnie jak w maju, reprezentanci Boekestijn Transport Service w składzie: Krzysztof Kubiak, Wojciech Niemier i Adam Konieczny.

Reklama

Wielu zawodników nie startowało jednak z myślą o wygranej, ale by pokazać, że to świetna zabawa. Jednym z takich uczestników był Mariusz Jaskot z Legnicy, który etap jazdy na rowerze pokonał na popularnym “składaku” Wigry 3. – To było wyzwanie. Chciałem zobaczyć, czy dam radę i pokazać ludziom, że nie potrzeba mieć nie wiadomo jakiego sprzętu, by wystartować w triathlonie i się dobrze bawić. Byłem u kolegi, który jest pasjonatem starych samochodów i zobaczyłem, że ma Wigry, jeszcze taki złożony wpół. I mówię, muszę na nim wystartować – opowiadał. Czas uzyskał całkiem niezły, spodziewał się gorszego, ale jak przyznaje dość mocno na rowerze się zmęczył, więc i bieganie do najłatwiejszych nie należało.

Aktualnie trwa rywalizacja dzieci oraz na dystansie 1/4 IronMan’a.

Go to TOP