Tęcza Kościan pewnie zwyciężyła w drugiej kolejce I ligi piłki ręcznej podejmując u siebie KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Początkowa faza meczu należała do tych spokojniejszych. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi, jednak to kościaniacy bronili się lepiej. Zawodnicy z Zielonej Góry przez pierwsze 10 minut nie strzelili ani jednej bramki. Ogromna w tym zasługa obrony gospodarzy, a zwłaszcza bramkarza, Adama Noskowiaka. Popis jego umiejętności mógł robić wrażenie, a on sam mógł pochwalić się w pierwszej połowie niemal 60% skutecznością obrony. Kościaniacy powoli, ale skutecznie powiększali cały czas przewagę. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 11:7.

Reklama

Druga część meczu wyglądała podobnie. Gospodarze cały czas powiększali swoją przewagę. Nadal świetnie spisywał się Noskowiak, a w ataku Filip Stachowiak. Zawodnicy z Zielonej Góry także mieli swoje momenty. Po 45 minucie spotkania udało im się szybko odrobić 3 punkty, zapowiadało to walkę. Jak się okazało, tylko na tyle było ich stać. Mecz zakończył się wynikiem 26:20.

– Było zaskakująco pewnie, ale nie łatwo. Trzeba było położyć serducho i wszystkie umiejętności, żeby taki wynik na koniec był. Tylko się cieszyć. Zdecydowanie działała obrona i bramka. Jeśli się tak gra w obronie, to można sobie pozwolić na trochę nieskuteczności w ataku. Na razie badamy środowisko pierwszej ligi, bo z rzadko którą drużyną do tej pory graliśmy. Na razie jest dobrze, bo z pretendentem wywalczyliśmy remis, a u siebie wygrana z Zieloną Górą – mówi trener Tęczy, Dawid Nowak.

Po dwóch kolejkach Tęcza ma na koncie 4 punkty. Kolejny mecz to wyjazd do Świebodzina, gdzie kościaniacy zmierzą się z tamtejszym Zewem.