Setki ludzi i godziny oczekiwania, czyli zapisy do endokrynologa

Setki oczekujących pacjentów, zapełniony korytarz, kłótnie o miejsce w kolejce i obawa, czy zdążą się zarejestrować. Tak wyglądał wtorkowy poranek w kościańskim szpitalu, a wszystko przez zapisy do endokrynologa, które od tego dnia przyjmowano.

Pierwsze osoby, chętne zapisać się na wizytę u endokrynologa w SP ZOZ w Kościanie pojawiły się już we wczesnych godzinach porannych. – Podobno o czwartej w nocy już ktoś przyjechał i czekał w samochodzie – mówi jedna z kobiet stojących w kolejce. Kolejce ogromnej, bo korytarz, w którym oczekiwano na zapisy wypełniony był po brzegi oczekującymi.

Reklama

Ścisk, tłok i nerwy, czy na pewno uda się zapisać na wizytę powodowały momentami niewielkie sprzeczki. – Pani tu nie stała. Ja stałam za tą panią, a ona za tamtym panem. Pani stała za nami – takie i podobne głosy można było usłyszeć co jakiś czas na korytarzu. – Przecież to paranoja. Stoimy tu już kilka godzin, a pewności, że nie zabraknie miejsc nie mamy żadnej. W ubiegłym roku było podobnie – mówi nam z kolei inna kobieta, stojąca przy końcu kolejki. – Opiszcie to, pokażcie, może władze zauważą jak jest, chociaż i tak pewnie nic się nie zmieni – dodaje zdenerwowany i zmęczony starszy mężczyzna.

Winny takiej sytuacji jest system zapisów, który szpital wprowadził. Z jednej strony powoduje on takie sytuacje, ale z drugiej pacjenci dzięki niemu nie muszą czekać czasem nawet po 10 lat na wizytę u specjalisty. – To jest sprawa systemowa, po prostu za mało jest środków i brakuje lekarzy – wyjaśnia dyrektor szpitala Piotr Lehmann. – Wprowadziliśmy typ rejestracji co pół roku, bo gdyby była rejestracja ciągła, to pacjenci musieli by oczekiwać na wizytę o wiele dłużej, a chcemy uniknąć sytuacji, jak na przykład we Wrocławiu, gdzie na wizytę do endokrynologa czeka się nawet 10 lat – tłumaczy. Jak dodaje, szpital stara się zapewnić maksymalną dostępność do specjalistów, ale niestety występuje ogromna dysproporcja między potrzebami, a liczbą lekarzy endokrynologów. 

Reklama

Swoje niestety trzeba odstać, ale prawdopodobnie wszyscy oczekujący w kolejce zdołają się na wizytę zapisać.

 

Go to TOP