Powstańcze Biegi Przełajowe w Czempiniu [ZDJĘCIA]

Powstańcze Biegi Przełajowej zawitały dziś do Czempinia. Rozegrano tam trzeci i ostatni etap całego cyklu. Zaskoczeń wielkich nie było, bo wygrywali faworyci.

Czempiński etap cyklu do najszczęśliwszych nie należał. Na tydzień przed biegiem, ze względów organizacyjnych, zmieniono jego lokalizację ze Starego Gołębina na okolicę hali sportowej w Czempiniu. Przyjeżdżający pod halę mogli poczuć się zagubieni, bo to nie przy głównym wejściu, jak podczas podobnych biegów, odbywał się start, ale nieco dalej, w lasku. Z powodu prac prowadzonych przy hali nie można było jednak dojść tam najkrótszą drogą, ale pokonać dodatkowe około 300 metrów. Na szczęście na początek wszyscy zdążyli tym bardziej, że start odbył się kilka minut po zaplanowanej godzinie. Najpierw w około 12-kilometrową trasę wyruszyli biegacze, a minutę po nich miłośnicy nordic walking, którzy z kolei do pokonania mieli mniej-więcej 5 kilometrów. Wystartowało 45 biegaczy i 48 kijkarzy.

Reklama

Nordic Walking

Jako pierwszy do mety doszedł utytułowany Jacek Witucki z Poznania. Wygrał on też dwa tygodnie wcześniej podczas śmigielskiego etapu Powstańczych Biegów Przełajowych, ale w klasyfikacji generalnej nie wygrał, bo nie było go na etapie krzywińskim. Najlepszy w całym cyklu okazał się Marcin Madaliński z Leszna, który był drugi w Czempiniu, ale wygrał w Krzywiniu, a w Śmiglu także zajął drugie miejsce. – Kolegi Jacka nie było w Krzywiniu, więc ma dużą stratę punktową. Jak już się pojawia, to zawsze z nim przegrywam. Uczę się, bo to wielokrotny mistrz polski, medalista mistrzostw świata, więc jest się od kogo uczyć. Mamy przyjemność startować w klubie, więc cały czas go podglądam i cały czas wyciągam wnioski. Jest coraz szybciej, dziś życiówka poprawiona o minutę, ale nie było wzniesień, więc można było się rozpędzić. Cieszę się, bo udało się wygrać cały cykl – mówił po przekroczeniu linii mety Marcin Madaliński.

Trzecie miejsce w Czempiniu wywalczył Roman Frąckowiak z Wielenia, dzięki czemu zajął drugą pozycję w “generalce”. Z kolei podium całego cyklu uzupełnił Mariusz Słotwiński z Niechlowa, który w niedzielnych zawodach uplasował się na czwartym miejscu.

Reklama

Wśród pań w marszu z kijkami sytuacja przedstawiała się niemal identycznie jak wśród mężczyzn. W Czempiniu tryumfowała Iwona Maślanka ze Śmigla, ale nieobecność w Krzywiniu nie pozwoliła jej jednak na zwycięstwo w całym cyklu. To wywalczyła druga na mecie czempińskiego etapu wśród pań Izabela Okrzesik-Frąckowiak z Wielenia. Na drugim miejscu cyklu uplasowała się Karolina Kałek ze Starego Bojanowa, która niedzielne zawody zakończyła na trzecim miejscu. Podium cyklu uzupełniła Katarzyna Sieracka z Leszna, która ostatni etap ukończyła na czwartym miejscu.

Bieg

W biegu bezkonkurencyjny w tym sezonie okazał się Cezary Suchora z Kościana. Wygrał wszystkie trzy etapy, a więc i cały cykl. – Wszystkie etapy poszły po mojej myśli. Nie było jakichś trudnych momentów. Jestem dobrze przygotowany do sezonu i te przygotowania idą poprawnie, a nawet rewelacyjne i potwierdzam to na zawodach. To są idealne biegi przygotowujące do sezonu – podkreśla zwycięzca.

Drugi na mecie zameldował się Michał Ratajczak z Rawicza, a trzeci był Dawid Miaskowski z Leszna, który zajął drugie miejsce w cyklu. Na podium cyklu znalazł się jeszcze Daniel Bosy z Kościana.

Wśród pań Marlena Nowacka z Piasków Wielkopolskich także była bezkonkurencyjna, bo wygrała wszystkie etapy i cały cykl. Trzykrotnie druga i druga w cyklu była Monika Rabiega z Leszna. Ostatnie miejsce na podium w biegu wywalczyła Agnieszka Giełda z Rydzyny, a podium cyklu uzupełniła Michalina Krysztofiak z Nowego Borówka.

Go to TOP