Budżet obywatelski – radni złożyli projekt uchwały!
Radni Koalicji Obywatelskiej złożyli na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Kościana projekt uchwały tworzącej w Kościanie budżet obywatelski. Mieszkańcy mieliby zdecydować, na co przeznaczyć 230 tysięcy złotych.
Budżet obywatelski funkcjonuje z powodzeniem w wielu samorządach. W większych samorządach jest on obowiązkowy, a w mniejszych dobrowolny. Możliwość decydowania o skromnej części budżetu gminy dały między innymi gminy Czempiń i Śmigiel. W Kościanie od wielu lat część mieszkańców apelowała o utworzenie takiego mechanizmu. Dotąd władze miasta pozostawały głuche na te prośby. Niespełna rok temu kościańscy radni Koalicji Obywatelskiej, ale także członkowie rozpoczynającego działalność w Kościanie stowarzyszenia Polska 2050, złożyli propozycje do budżetu miasta na 2022 rok, między innymi utworzenia właśnie budżetu obywatelskiego. Także wtedy propozycja nie została uwzględniona przez burmistrza.
– Ku naszemu zaskoczeniu, 14 czerwca, burmistrz ogłosił, że zmienił zdanie i w Kościanie budżet obywatelski będzie. Widząc bezczynność, bo złożyliśmy projekt utworzenia młodzieżowej rady 1 czerwca i dopiero teraz został przekazany do komisji, po trzech miesiącach, bierzemy sprawy w swoje ręce. Przygotowaliśmy kompleksową uchwałę w celu przygotowania budżetu obywatelskiego – wyjaśnia radny Patryk Piasecki. Jak podkreśla, przygotowując projekt uchwały wzięli pod uwagę najlepsze rozwiązania z innych gmin.
W dniu złożenia przed radnych projektu, burmistrz przedstawił swój. – Jest to dla nas zaskoczenie, ale cieszy nas, że jakaś decyzja jest. Będą dwa projekty i wypracujemy jeden wspólny, który będzie zadowalał mieszkańców – podkreśla radny Sławomir Kaczmarek.
Założenia projektu radnych KO
Projekt radnych zakłada budżet obywatelski w wysokości 230 tysięcy złotych. Twórcy brali tu pod uwagę liczbę mieszkańców miasta i założyli, że na każdego powinno przypadać 10 zł. Składanie wnioski z propozycjami, by przejść ocenę formalną muszą być poparte przez 20 mieszkańców miasta. Muszą też otrzymać co najmniej 40 głosów w trakcie głosowania, by były brane pod uwagę przy ustalaniu końcowego rankingu.
Maksymalna wartość projektu nie może przekroczyć 80% całej kwoty. Czyli każdego roku realizowane by były przynajmniej dwa zadania. Istnieje tez możliwość odwołania się. To jedna z różnic, pomiędzy projektem radnych i burmistrza. W przypadku tego pierwszego odwołania rozpatrywane by były kolegialnie, w przypadku drugiego to burmistrz miałby decydujący głos.
Głosowanie odbywałoby się głównie poprzez internet, ale projekt radnych zakłada też głosowanie w tradycyjnej formie, dla osób, które z internetu nie korzystają. W komisji mieliby się znaleźć nie tylko urzędnicy, ale też przedstawiciele komisji Rady Miejskiej. Projekt radnych nie zakłada podziału na małe, duże, czy twarde miękkie, ale burmistrza już tak.
– W przyszłym miesiącu, być może na początku, spróbujemy przeprowadzić kampanię informacyjną. Chcemy, by mieszkańcy wiedzieli, co to w ogóle jest i na czym polega. Trzeba uświadomić mieszkańców, że to dla nich i od nich – zaznacza radny Marek Wyrzykiewicz.
Szczegóły ustalone zostaną jednak zapewne podczas prac w komisjach. Radni nie mieli czasu na dokładne zapoznanie się z projektem burmistrza. Wydaje się jednak, że poza wspomnianymi różnicami, oba projekty są podobne.