Juna-Trans Women znów zwycięska!

W drugiej kolejce drugiej ligi piłki nożnej zawodniczki Juna-Trans Women Stare Oborzyska pokonały Wisłę Płock 4:1.

Mecz Juna-Trans Women – Wisła Płock do łatwych nie należał, zwłaszcza w pierwszej jego połowie. Oborzynianki zaatakowały już na samym początku i stworzyły sobie okazję do szybkiego otwarcia wyniku, jednak zabrakło kilku centymetrów, by umieścić piłkę w bramce. Piłka po strzale Dobrosławy Skorupskiej niemalże musnęła słupek. Dało to jednak nadzieję na pozytywne dla gospodyń rozstrzygnięcie. Szansa na objęcie prowadzenia pojawiła się bardzo szybko. Po faulu sędzia podyktowała rzut karny, do którego podeszła Skorupska. Niestety dobrze spisała się bramkarka gości. Potem do ataku przystąpiły zawodniczki Wisły Płock. Około 13. minuty w sytuacji sam na sam ze stojącą na bramce Dominiką Dewicką znalazła się napastniczka gości. Szans nie miała praktycznie żadnych i to płocczanki cieszyły się z prowadzenia. Długo jednak ich radość nie trwała. Piękna akcja w wykonaniu duetu Joanna Ostant i Dobrosława Skorupska pozwoliła na wyrównanie. Szans na objęcie prowadzenia piłkarki Juny miały jeszcze kilka, ale brakowało celności.

Reklama

Po przerwie nad Stare Oborzyska nadciągnął ulewny deszcz. Nie przeszkodziło to jednak w grze. 10 minut po wznowieniu meczu świetnym strzałem z daleka popisała Eliza Ostrowska, idealnie celując do bramki i wyprowadzając drużynę na prowadzenie. Oborzynianki po przerwie i drugim golu nabrały wiatru w żagle i zaczęły kontrolować grę. W 80. minucie piłkę z rzutu wolnego główką do bramki skierowała Agata Polowczyk. Chwilę przed upłynięciem regulaminowego czasu gry, ustalając wynik na 4:1, bramkę strzeliła jeszcze Skorupska.

Mieliśmy w pierwszej połowie sporo niewykorzystanych sytuacji, ale w drugiej już gra była pod naszą kontrolą. Niewykorzystany rzut karny wprowadził nieco chaosu, ale po przerwie to minęło. Dziewczyny są bardzo dobrze przygotowanie fizyczne i było to dziś widać na boisku. Zwłaszcza po wyjściu na prowadzenie, gdy dziewczęta się rozluźniły i prowadziły grę tak, jak to potrafią – mówi trener Marcin Adamczak. Jak podkreśla, nieco gorsze pierwsze połowy obu dotąd rozegranych spotkać może być wynikiem właśnie intensywnego treningu przed sezonem. Najważniejsze, że drużyna potrafi się zmobilizować i przezwyciężyć trudniejsze momenty. Warto podkreślić też świetną grę Joanny Ostant, która uczestniczyła w większości akcji i była najbardziej tego dnia widoczna na boisku.

Reklama

W najbliższy weekend Juna-Trans Women zmierzy się w wyjazdowym meczu z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski. Łatwo nie będzie, bo drużyna ta zajęła drugie miejsce w poprzednim sezonie drugiej ligi.

Go to TOP