Będzie biegł przez 36 godzin! Kolejne wyzwanie Dominika Wolffa

Dominik Wolff, znany ze swoich biegowych akcji charytatywnych, planuje już kolejną. Znów postawił przed sobą niezwykle trudne zadanie. Zamierza biec przez 36 godzin, by pomóc małej Zosi.

Dominik Wolff z Widziszewa dał się poznać szerzej, gdy w 2022 roku podjął się wyzwania przebiegnięcia 10 maratonów w ciągu 10 kolejnych dni, by pomóc małej Madzi ze Śmigla zmagającej się z wieloma schorzeniami. Wyczyn ten zakończył się ogromnym sukcesem. Pan Dominik zapowiedział, że w kolejnych latach również zamierza podejmować różne wyzwania, by pomóc potrzebującym dzieciom. W ubiegłym roku postanowił zorganizować bieg 24-godzinny, również dla Madzi, bo leczenie i rehabilitacja dziewczynki pochłania spore kwoty. Pomoc pozwoliła choć na chwilę odetchnąć rodzinie. To wyzwanie również zakończyło się sukcesem, choć złapana po drodze kontuzja spowodowała, że ostatnie godziny były skrajnie wyczerpujące dla biegacza.

Reklama

Trochę trwało też odzyskiwanie sił i “przechorowanie” tego wysiłku, ale mimo to bez zastanawiania się postanowił podjąć się kolejnego wyzwania. Tym razem dla Zosi z Kobylnik, dziewczynki, która urodziła się z wadą genetyczną, co skutkuje między innymi wadą wzroku, mowy, obniżonym napięciem mięśniowym, co spowalnia rozwój. Zosia codziennie ćwiczy, jeździ na rehabilitacje, turnusy, terapie, a to wszystko wymaga pieniędzy. – Pomysł, żeby pobiec dla Zosi wziął się od mojego kolegi, który kiedyś wyciągnął mnie na rower. Od tego zaczęła się moja przygoda ze sportem. W ten sposób chcę się trochę mu odwdzięczyć i podziękować za to, że zasiał we mnie tę nutkę sportu. Że to się rozkręciło – tłumaczy biegacz.

Bieg 36-godzinny

Wzywanie, które Dominik Wolff postawił sobie w tym roku jest jeszcze trudniejsze od poprzedniego. Zamierza biec przez 36 godzin. Jeśli się uda, to bez przerwy. – Nie do końca wiem, jak się organizm zachowa. Zachowuję więc sobie małą furteczkę, czyli możliwość odpoczynku, krótkiego snu podczas tego biegu. Wątpliwości są, ale będę chciał to ogarnąć bez tej przerwy – mówi. Podkreśla jednak, że poprzednie wyzwania wiele go nauczyły i dzięki temu starannie przygotuje się do tegorocznego biegu. Swój plan ogłosił niedawno, ale już udało się znaleźć jedną osobę, która zadeklarowała, że za każdy przebiegnięty kilometr wpłaci 5 zł, a za każdy powyżej 200 kilometrów 10 zł.

Reklama

Pan Dominik jest też trenerem i już jedna z jego podopiecznych także zadeklarowała pomoc dla Zosi. By jak najbardziej pomóc Zosi takich ludzi, czy firm o ogromnych sercach przydałoby się więcej. Formy pomocy mogą być różne, jak na przykład wpłaty konkretnych kwot, czy deklaracje wpłaty za przebiegnięte kilometry, albo godziny. Można też jak zawsze można pobiec razem z nim. Dlatego też, żeby zachęcić do pomocy, ale też uhonorować pomagających wykonane zostaną z okazji wyzwania specjalne koszulki, na których znajdzie się miejsce dla sponsorów.

Wstępny plan

Początek wyzwania zaplanowano na ostatni weekend września. Na razie szczegóły wydarzenia nie są znane. Trzeba jeszcze ustalić z samorządami, czy i w jaki sposób włączą się do akcji, a jak wiadomo czekają nas wybory. Rozmowy będzie można rozpocząć po nich. – Trzeba to zrobić tak, żeby przy okazji zrobić jakieś imprezy, dodatkowe wydarzenia czy atrakcje, które zachęcą do przyjścia i wsparcia Zosi. Wstępny plan to zacząć od Leszna w piątek od rana. Potem odwiedzić tamtejsze szkoły, by zachęcić też dzieci i młodzież do aktywności, być może też koło galerii. Następnie pobiec do Śmigla i tam jak się uda, to zrobić jakiś festyn na stadionie, potem podobnie w Kościanie. Chciałbym zakończyć przy sali wiejskiej w Przysiece Polskiej, blisko domu i też na zakończenie zrobić jakąś fajną imprezkę – planuje.

Warto odwiedzić i polubić profil facebookowy “Dominik Wolff Domin Team“. Tam będzie można poznać szczegóły wyzwania, skontaktować się z Dominikiem Wolffem w sprawie wsparcia akcji, czy chociażby znalezienia biegowego trenera.

Go to TOP