Zamieszanie z debatą…

W środę miała odbyć się debata wyborcza kandydatów na burmistrza Kościana. Miała, bo się nie odbędzie…

Wybory samorządowe zawsze wzbudzają sporo emocje. Zwłaszcza w takiej sytuacji, z jaką mamy do czynienia aktualnie w Kościanie. Działania burmistrza, Piotra Ruszkiewicza, nie zawsze spotykały się z aprobatą mieszkańców miasta, co skłoniło kilka osób, by w nadchodzących wyborach ubiegać się o stanowisko włodarza miasta. Niektórzy pewnie chcą po prostu zmian, inni mogli podejrzewać, że wygranie z aktualnym burmistrzem może być dość łatwe. Pogłosek było wiele, finalnie o stanowisko to ubiega się pięcioro kandydatów: burmistrz Piotr Ruszkiewicz, radni Łukasz Naglik i Sławomir Kaczmarek, była radna Joanna Albińska, a także Kinga Nowak, która z działalności samorządowej do tej pory znana nie była.

Ludzie chcą igrzysk!

Zgodnie z hasłem “chleba i igrzysk”, wybory są właśnie takimi igrzyskami. Kandydaci przedstawiają swoje programy, propozycje, cele, wytykają konkurentom błędy, pochodzenie, poglądy itp. Dzieje się to jednak albo na profilach społecznościowych, albo na konwencjach. Kłótni więc nie ma, a krótki czas “życia” wpisów na facebooku, czy innych platformach, powoduje, że dyskusje docierają do niewielkiej liczby odbiorców. A ludzie chcą właśnie “krwi”. Chcą zobaczyć, co odpowie na atak konkurent, jakie argumenty wysunie ten, czy tamten kandydat, kto kogo “zniszczy”, jaką “szpilę” wbije jeden drugiemu, jakiego “trupa z szafy” wyciągnie. Oczywiście wszystko to przenośnie, ale pokazują, czego chcą wyborcy. Taką “krew” zapewnić może debata przedwyborcza, dlatego przy okazji każdych wyborów pojawiają się apele o jej organizację.

W trakcie aktualnej kampanii najbardziej do zorganizowania debaty dążyła Joanna Albińska. Ponoć trwały jakieś rozmowy, dokonano jakichś ustaleń, ustalono jakieś szczegóły. Piszę jakieś, bo media przy organizacji i ustaleniach pominięto. W końcu po co komuś jakieśtam media, jeszcze by dziennikarze mieli jakieś wymagania… Już się wydawało, że wszystko ustalone, Joanna Albińska odtrąbiła na facebooku sukces (choć prawdopodobnie wszystko było pisane z lekką przesadą) i 29 marca zaprosiła wszystkich mieszkańców miasta na debatę, która miała/ma odbyć się w środę, 3 kwietnia, w Kościańskim Ośrodku Kultury.

Sprawa się rypła

W trakcie ustaleń doszło też rzekomo do porozumienia w sprawie finansowania debaty. Wybrano bowiem moderatora, któremu trzeba zapłacić, trzeba było też pokryć koszt wynajęcia sali w KOK. I to właśnie tutaj się plany posypały. Komitet nie może bowiem finansować kampanii innego komitetu (czy jakoś tak), a solidarne rozłożenie kosztów mogłoby właśnie zostać tak odebrane. Jak chciano rozwiązać ten problem?

W Wielką Sobotę otrzymałem telefon od kandydatki Albińskiej z propozycją, by 4 główne kościańskie media: Gazeta Kościańska, Kościaniak, koscian.net i eKościan.eu zostały współorganizatorami debaty. Miało to na celu jej nagłośnienie, dotarcie do jak największej liczby osób (no proszę, jednak media mogą się do czegoś przydać). Pani Albińska przedstawiła jeszcze kilka innych argumentów, które niezbyt pamiętam, bo głowę zajętą miałem świętami, a po nocnym gotowaniu i uwaga była rozproszona, ale w każdym razie miało być miło, fajnie sympatycznie. Z rozmowy zrozumiałem też, choć nie wybrzmiało to wprost, że mielibyśmy też partycypować w kosztach. Chociażby w ten sposób, że to na media wystawiono by fakturę za salę. Niezbyt mi się to spodobało, bo strona zysków nie przynosi, a te wszystkie reklamy wyborcze (i nie tylko), na które tak chętnie narzekają niektórzy czytelnicy, nie pozwoliłyby nawet na wypłatę minimalnej pensji (nie mówiąc już o innych kosztach). Mimo to nie odmówiłem i poprosiłem o szczegóły na maila. Zasięgnąłem też opinii innych osób.

Zamieszanie na sto fajerek

Święta Wielkiej Nocy trwały, dziennikarze jak to mają w zwyczaje nie odpoczywali wtedy, ale pracowali, ale z głowy nie schodziła nam sprawa debaty. Fajnie, że ktoś wreszcie sobie przypomniał, że media mogą się przydać. W rozmowie podkreślono, że bez nas debata się nie odbędzie. Z drugiej jednak strony w tak krótkim czasie to, bez sprzętu, nie da się zorganizować jakiejś porządnej transmisji. Wtedy by tylko miało to jakiś sens. Z trzeciej strony, odmówić jako jedyna redakcja też by było głupio. Choć pojawił się na koscian.net artykuł na temat historii debat w Kościanie, z którego można było wywnioskować, że redakcja portalu też nie jest chętna brać w tym udziału.

Dodatkowo w mailu pojawiły się informacje o ustalonych kosztach debaty. Potem informacja, że moderator zrezygnował z wynagrodzenia i że trwają starania, by sala w KOK też była udostępniona bezpłatnie. Jeśliby się tak nie stało, to jednak byśmy musieli ponieść koszty, a (bo i taka opcja się pojawiła), gdybyśmy potem komitetom wystawiali my, jako media, fakturę, to byłaby to już próba obejścia prawa. Czy zgodna z przepisami? Prawnikiem nie jestem. Początkowo postanowiłem, że poczekam na decyzję Kościaniaka. Później stwierdziłem jednak, że gra nie jest warta świeczki, powstało za dużo zamieszania i rezygnuję.

Nie tylko koszty

Powodów jest oczywiście więcej. Niektóre zawarłem w mailu do pani Albińskiej:

Jeśli mielibyśmy uczestniczyć w kosztach organizacji, to przede wszystkim musielibyśmy mieć wpływ na jej (debaty) kształt. Przede wszystkim na pytania, by dotyczyły tego, co interesuje, martwi mieszkańców, jakie mają nadzieję. Konkretnych danych finansowych, inwestycji, tego, co się w mieście działo, jak do tej pory działali kandydaci. Moderator musi znać sytuację miasta, a nie wiem, czy ten wybrany to gwarantuje. Bez wpływu na debatę nie widzę więc żadnego pozytywu współorganizowania debaty. Nie widzę też korzyści dla mieszkańców. Owszem, pojawiają się głosy, że mogłaby się odbyć, ale przed poprzednimi wyborami też były takie głosy, a wszyscy wiemy jak to się potoczyło. Debata była nudna, nic nie wnosiła. No i oczywiście propozycja współorganizacji powinna była wyjść na samym początku, a nie “chwilę” przed samą debatą. Pokazuje to stosunek organizatorów do mediów. Stąd moja decyzja o odmowie“.

Podejrzewam, że moderator by mógł zadawać pytania ogólne. Jeśli przecieki, które do mnie dotarły są prawdziwe, to wiele z nich w ogóle nie obchodzi kościaniaków. Mieszkańcy naszego miasta chcieliby bowiem wiedzieć, co dalej z Rynkiem, co z Gothamem, czy jest szansa na skatepark, komunikację miejską, kiedy zostaną wyremontowane konkretne drogi, czy będą rosły podatki, czy będą miejsca w przedszkolach, jakie będą propozycje na Dni Kościana. Nie obchodzą ich zbytnio założenia architektoniczne, ogólne kierunki rozwoju, czy plany zagospodarowania. Bez wpływu więc na pytania i wybór moderatora, jak wspomniałem w mailu, sensu współorganizowania nie widzę. Może przed drugą turą, jeśli taka będzie i jeśli ktoś zgłosi się do mediów wcześniej.

Debaty nie będzie

Pani Albińska na facebooku opublikowała informację, że debata się nie odbędzie. – Na sam koniec przygotowania debaty, ustalenia między kandydatami, moderatorem i mediami lokalnymi uległy zachwianiu i poskutkowały wycofaniem się uczestników wydarzenia – napisała. Przypominam, że żadnych ustaleń z mediami nie było. Żaden z portali, ani też redakcja gazety nie potwierdziła ostatecznie tego, że zostanie współorganizatorem. Co więcej, nie dotrzymano też ustaleń pomiędzy kandydatami dotyczących terminu przekazania ewentualnych pytań. Tak naprawdę większość kandydatów też tej debaty nie chciała, a zgodziła się wziąć w niej udział tylko dlatego, że obawiała się “hejtu” w przypadku odmowy.

Sytuacja ta pokazuje, że nie warto ogłaszać sukcesu, jeśli wszystko nie jest dopięte na ostatni guzik. Zrzucanie winy na innych i próba zbicia na tym kapitału politycznego też czystą zagrywką nie jest. Ja wszystkich szczegółów nie znam, ale podejrzewam, że za chwilę posypią się oświadczenia w tej sprawie, z którymi na pewno warto będzie się zapoznać.

Go to TOP