Pracowicie spędzili sobotę strażacy i ochotnicy z powiatu kościańskiego. Od rana, do godzin popołudniowych odbywały się wielostanowiskowe ćwiczenia strażackie.

Ćwiczenia takie odbywały się w naszym powiecie po raz piąty, a brały w nich udział jednostki OSP z powiatu kościańskiego, a także PSP z Kościana. Dzięki treningom ratownicy mają oswoić się z nietypowymi sytuacjami, nauczyć się działać podczas nich, a także przećwiczyć współpracę, ponieważ jednostki działały parami. – Niektórzy powiedzą, że wymyślając takie nietypowe scenariusze trochę wydziwiamy, ale życie pokazuje, że sytuacje, z którymi się spotykamy są czasem skomplikowane. Nie możemy popadać w rutynę, bo musimy być przygotowani na każdy element zaskoczenia – wyjaśnia Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kościanie.

Reklama

Jednym z najciekawszych i zarazem najtrudniejszych zadań, z którym musieli się zmierzyć druhowie było zderzenie trzech pojazdów. Strażacy musieli odnaleźć wszystkie osoby poszkodowane i udzielić im pomocy, co wcale nie było proste, bowiem ratownicy musieli sprawdzić nie tylko miejsca oczywiste, ale także bagażniki aut, a nawet pobliskie pole. W tym przypadku było poszkodowanych nawet 10 osób i przyznać trzeba, że zdarzały się problemy ze znalezieniem wszystkich rannych. Dodatkowym utrudnieniem było to, że większość poszkodowanych nie mówiła po polsku.

Oprócz tego strażacy musieli się też zmierzyć przejechaną przez ciężarówkę osobą, która cały czas przygnieciona była kołami pojazdu, za pomocą GPS odnaleźć dwie osoby zaginione w lesie, czy poradzić sobie z wyciekającą z cysterny substancją. Oprócz ćwiczenia wspólnego działania był też elementy nauki. Strażacy uczyli się m.in. obsługi urządzeń GPS, które są coraz częściej wykorzystywane w akcjach ratowniczych, a także jak postępować podczas zdarzeń z żywymi zwierzętami.

[envira-gallery id=”12672″]