Już po raz drugi odbyły się wyścigi Wrak Race Śmigiel. Rywalizacja odbywała się na polu w Poladowie, w bardzo trudnych, ale za to ciekawych warunkach.

Udział we Wrak Race Śmigiel zadeklarowało ponad 100 załóg, frekwencja była więc zadowalająca. Padający deszcz spowodował, że zarówno na torze, jak i poza nim zalegało sporo błota, ale dla ścigających się to kolejny element urozmaicający rywalizację. – Tor jest grząski i trudny. Wrakowcy lubią taką jazdę, ale taka pogoda nie sprzyja widzom, którzy nie chcą stać na deszczu – mówi Przemysław Konieczny, jeden z prezesów Yuma Team. Mimo to kibiców trochę przybyło i gorąco dopingowali swoich faworytów.

Reklama

Impreza miała też wymiar charytatywny. Zbierano dla Marysi z Brenna chorującej na SMA typu I oraz dla Oskara z Karśnic, chorującego na dziecięce porażenie mózgowe. Odbyły się między innymi licytacje. Przygotowano też strefę dla dzieci i strefę gastronomiczną.