Tęcza Kościan wygrywa z Borem Oborniki Śląskie [ZDJĘCIA]

MKS Tęcza Folplast Kościan w pierwszym meczu na własnym boisku w tym sezonie pokonuje po zaciętej walce SPR Bór-Joynext Oborniki Ślaskie.

W ubiegłym tygodniu szczypiorniści z Kościana rozpoczęli nowy sezon pierwszej ligi piłki ręcznej. Inauguracja do udanych nie należała, bo zagrali słabo. Tęcza przegrała w wyjazdowym meczu z Żagiew Dzierżoniów. Pierwszy mecz u siebie w tym sezonie zagrali w sobotę, 23 września, z Bór Oborniki Śląskie.

Reklama

Mecz rozpoczęli nieco lepiej gospodarze, jednak szybko gra się wyrównała i żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większej przewagi. Zdarzały się “odskoki” na 2 punkty, ale szybko były niwelowane. Ciekawie zrobiło się około 25 minuty, kiedy to goście z Obornik Śląskich zdobyli dwa punkty przewagi, a Tęcza z powodu kary grała w osłabieniu. Grający w przewadze nie wykorzystali jednak okazji, a co więcej, kościaniacy potrafili w tym czasie wyrównać. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili jednak szczypiorniści Boru, a na tablicy widniał wynik 17:18.

Druga połowa wyglądała podobnie. Gra zaczęła się zaostrzać, co skutkowało rzutami karnymi. Tych było w całym meczu 8, a w drugiej części spotkania 5 (3 dla Tęczy). Bezbłędny był podczas nich Krzysztof Meissner, a uskrzydlony trafieniami zaczął też seryjnie trafiać rzuty z akcji. Ostatnie kilka minut gry należało widocznie do zawodników z Kościana. Mecz zakończył się wynikiem 34:31.

Reklama

Jest trochę lepiej jeśli chodzi o skuteczność, to idzie w dobrą stronę. Nie będę za dużo chwalił, bo to nie jest to, czego ja oczekuję. To początek tego, co mamy grać. Są momenty, że gramy naprawdę fajnie, a są też takie, że gramy to, czego sobie nie życzę. Cieszy wynik. 34 bramki rzucone napawają optymizmem. Nie funkcjonowała obrona z bramką, ale nie może być tak, że jest wszystko idealnie. Pokazujemy też ducha zwycięzcy. Nie spuszczamy głów, jak coś nie idzie  – mówił po meczu Fryderyk Musiał, trener Tęczy.

Bramki Tęczy: Krzysztof Meissner 12, Michał Przekwas 10, Dawid Wesołek i Kamil Gessner po 3,  Jacek Idziak i Mateusz Lubiewski po 2, Dawid Grzesiak i Tomasz Piątek po 1.

Go to TOP