MKS Tęcza Folplast Kościan pewnie i ze sporą przewagą pokonuje kolejnego rywala, drużynę SPR Oleśnica. Goście nie mieli żadnych szans.

Tęcza Kościan w szóstym meczu w tym sezonie podejmowała u siebie drużynę SPR Oleśnica. Nasi zawodnicy byli murowanym faworytem do zwycięstwa, ale podczas spotkania nie odpuścili i pokazali różnicę klas między drużynami. Nie ustrzegli się jednak też błędów.

Reklama

Kościaniacy rozpoczęli spokojnie, od delikatnej przewagi punktowej. Po rozgrzaniu się zaczęli już jednak skutecznie punktować i odskakiwać od przeciwnika. Potem pojawiło się lekkie rozluźnienie i niecelne rzuty, nie zawsze dobrze przemyślane, bo albo obok bramki, albo w słupki i poprzeczkę, albo prosto w bramkarza. Dobrze funkcjonowała za to obrona, przewagi więc nie tracili. Pierwszą połowę zakończyli z 9-puntkową przewagą (19:10).

Druga połowa wyglądała podobnie. Widoczna różnica poziomu, dobra gra, ale trochę niecelnych rzutów. Nasi szczypiorniści ciągle powiększali przewagę, a po kontuzji jednego z zawodników z Oleśnicy, do której doszło w pierwszej części spotkania, gra gości wyglądała niezbyt dobrze. Spotkanie zakończyło się wynikiem 43:21.

– Myślę, że nie było słabych ogniw dzisiaj. Założyliśmy sobie, żeby szybko grać. Puszczać piłkę z obrony do ataku i to mogło się podobać. Byliśmy faworytem, natomiast może cieszyć gra – podsumowuje trener Dawid Nowak.