Przyducha! Śnięte ryby w Obrze [ZDJĘCIA]

“Śnięte ryby pływają po Obrze” informują nas czytelnicy. I rzeczywiście, w okolicy targowiska, ale także “mostków”, nietrudno dostrzec martwe ryby. Czy Obrze grozi przyducha?

Wysokie temperatury powietrza i niski stan wody powodują, że Obrze grozi przyducha. Od kilku dni można zobaczyć pływające brzuchami do góry śnięte ryby. Te, które żyją, pływają z kolei przy powierzchni. Jest to wyraźny sygnał, że w Obrze brakuje tlenu. Niestety władze miasta niewiele mogą z tym problemem zrobić. Wodami zarządza bowiem Państwowe Gospodarstwo Wodne. – Zawiadomiliśmy o tym fakcie Wody Polskie. Otrzymaliśmy informację, że ryby zostaną usunięte przez związek wędkarski – mówi Przemysław Korbik, zastępca burmistrza Kościana. Jak poinformowali nas z kolei pracownicy Nadzoru Wodnego w Kościanie, informacja przekazana została do Polskiego Związku Wędkarskiego w Poznaniu, bo to związek ma za zadanie dokonywać odłowów martwych ryb.

Reklama
Odłów

I rzeczywiście przedstawiciele PZW wyłowili większość śniętych ryb. Wstępnie oszacowano ich ilość na kilkadziesiąt kilogramów. Jak jednak wyjaśniają, sytuacja nie jest zbyt ciekawa. – Ilość tlenu w wodzie jest bardzo niska – tłumaczy Andrzej Łakomy z Biura Okręgu PZW w Osiecznej. Najlepiej byłoby spuścić nieco wody z Jeziora Wonieść, by zwiększyć stan w Obrze. Taką decyzję podjąć jednak muszą Wody Polskie. Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie. Nie pomoże też raczej natlenianie wody, jak to robili w 2015 roku strażacy. Wtedy też problem z przyduchą był dość spory. – Takie fontanny wodne mogłyby pomóc, ale zawsze istnieje zagrożenie, że poruszone zostanie dno i zamuli kanał – zaznacza Andrzej Łakomy. Pocieszające jest jednak to, że piątkowy odłów pokazał, że są to ryby, które usnęły kilka dni temu. Stało się tak najprawdopodobniej z powodu ulewy. Padający deszcz zebrał bowiem sporo brudu i spłukał go do Obry, dodatkowo wzburzając dno kanału. Woda się zamuliła i poziom tlenu znacznie spadł.

Problemów związanych z niskim stanem wody jest więcej. Utrudnia pływanie kajakami, na i tak jedynej dostępnej z powodu remontów nitce. Do tego, jeśli stan się nie podniesie, może pojawić się problem z wykaszaniem roślinności. Maszyna kosząca również znacznie zamuliłaby kanał i jeszcze pogorszyła sytuację. Z kolei śnięte ryby wydzielają nieprzyjemny zapach, co odczuć można spacerując nad Obrą. Do tematu wrócimy, gdy otrzymamy odpowiedź z Wód Polskich, czy podejmowane będą jakieś inne działania.

Reklama
Go to TOP