Pijany jechał do dziewczyny. Nie dojechał bo wjechał w drzewo!

We wtorek, 10 grudnia, pijany kierowca wjechał w drzewa przy drodze pomiędzy Karminem i Popowem Wonieskim. Jechał do dziewczyny.

Do zdarzenia doszło około godziny 21:30. Znajdujący się na poboczu samochód zauważył przejeżdżający tamtędy mężczyzna. Powiadomił więc policję. Po dotarciu służb na miejsce okazało się, że rzeczywiście, pomiędzy Popowem Wonieskim i Karminem przy drodze stoi uszkodzony samochód. Jego kierowca, 25-latek z powiatu kościańskiego, nie zapanował nad pojazdem, zjechał na pobocze i zahaczył o kilka drzew. Zapanować nad autem było mu raczej ciężko, bo okazało się był pijany. Miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Tłumaczył, że jechał do dziewczyny. Miał więcej szczęścia niż rozumu, bo nic mu się nie stało. Zatrzymano mu prawo jazdy, a ukaraniem go zajmie się sąd.

Reklama
Go to TOP