Nie udało się! Juna przegrywa z AP Orlen Gdańsk [ZDJĘCIA]

Nie udało się zawodniczkom Juna-Trans Stare Oborzyska awansować do półfinału Pucharu Polski kobiet. W ćwierćfinale rozgrywek uległym ekstraligowej drużynie AP Orlen Gdańsk.

Mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski rozegrano w środę, 19 kwietnia w Starych Oborzyskach, ale na nowo, niedawno powstałym boisku. Członkowie klubu wraz z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji i przedsiębiorcami, którzy ich wspomogli ciężko pracowali, by przygotować nowy obiekt do tak ważnego meczu. Całe szczęście się udało i oprócz boiska przygotowano m.in. miejsca dla kibiców i gości. Niestety meczu już wygrać się nie udało, bo Juna przegrała 0:6.

Reklama
Pierwsza połowa

Początek meczu był całkiem niezły w wykonaniu gospodyń spotkania, ale mimo, że to one przeprowadziły całkiem niezłą, pierwszą akcję, to już widać było sporą różnicę w sposobie gry obu drużyn. Oborzynianki jednak nie odpuszczały i stanowiły spore wyzwanie dla zespołu z ekstraligi. W końcu jednak gdańszanki znalazły sposób na zawodniczki ze Starych Oborzysk poprzez dość agresywną grę. Na sporo pozwalały też sędziny, co skrzętnie wykorzystywały rywalki i co przyniosło efekt w 9. minucie spotkania, kiedy to padł pierwszy gol.

Gra przeniosła się po nim głównie na połowę Juny. Atak zawodniczek z AP Orlen Gdańsk nie ustawał, co przyniosło kolejną bramkę dla faworytek w 15. minucie gry. Potem już dobrze spisywała się obrona Juny, a na bramce rewelacyjnie broniła Dominika Dewicka i do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. Ciekawie zrobiło się pod koniec tej części spotkania, kiedy to Joanna Ostant ograła rywalki i podała do Natalii Zembroń, która strzeliła w kierunku bramki. Niestety strzał okazał się za słaby dla bramkarki z Gdańska.

Reklama
Druga połowa

Druga połowa początkowo wyglądała podobnie do połowy pierwszej. Mocny atak zawodniczek Orlenu, agresywna gra, między innymi brutalny faul na Dobrosławie Skorupskiej (bez konsekwencji dla zawodniczki z Gdańska) i widoczna różnica poziomów szybko pozwoliły podwyższyć wynik piłkarkom z ekstraligi. Gole strzelały w 52. minucie, 70. minucie, 78. minucie i 86. minucie. Oborzynianki mogły zrobić niewiele i pod koniec tylko broniły się przed utratą kolejnych bramek. Popis umiejętności dawała wtedy po raz kolejny Dewicka. Mecz zakończył się wynikiem 0:6 i jednocześnie zakończył przygodę Juny-Trans Stare Oborzyska z Pucharem Polski. Przygodę, którą można uznać za ogromny sukces drużyny.

Nie będę ukrywał, że mecz był pod dyktando zespołu z ekstraligi. Ćwierćfinał Pucharu Polski to duże osiągnięcie naszej drużyny. Było widać przewagę fizyczną dziewczyn z Gdańska. To, że przyjechały już dzień wcześniej pokazuje, że to zespół profesjonalny. Nasze dziewczyny dziś się zwalniały z pracy, studiów, szkoły, by być na meczu. To też różnica widoczna na boisku. Początek u nas aktywny, a stracona bramka podcięła nieco skrzydła. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się tak samo, albo nawet wyżej powalczyć. Teraz koncentrujemy się na awansie do drugiej ligi, a Puchar to był dodatek – mówił po meczu Marcin Adamczak, trener Juny.

Go to TOP