Uhonorowali bohaterów! Tabliczki dla powstańców [ZDJĘCIA]

Na cmentarzu w Starych Oborzyskach odbyła się uroczystość honorująca uczestników Powstania Wielkopolskiego. By oddać hołd bohaterom ustawiono przy ich grobach pamiątkowe tabliczki.

Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą. Po niej odbyło się ustawienie tabliczek przy grobach powstańców, a hołd walczącym o wolność oddało wielu zgromadzonych z tej okazji osób – rodziny uhonorowanych, mieszkańcy Oborzysk i okolicznych miejscowości, a także władze lokalnych samorządów. Obecni byli także rekonstruktorzy z Poznania i Leszna, a także członkowie Stowarzyszenia im. Kościańskiej Rezerwy Skautowej.

Reklama

Dla rodzin powstańców była to ważna uroczystość, ponieważ ich walczący przodkowie zostali nareszcie należnie docenieni. – Pamięć o moim ojcu była pielęgnowana, choć nie mówiło się zbyt dużo o samym powstaniu – mówi Mirosława Michałkiewicz, córka Stanisława Nowaka. – Były to jedynie pojedyncze opowieści, na przykład o tym, jak wracali do domu i by przeżyć i dotrzeć do rodziny musieli pić wodę z rowów, czy szukać pożywienia na śmietniku – opowiada pani Mirosława. – Ich bohaterstwo było trochę zapomniane, ale dzięki takim uroczystościom przywraca się cześć powstańcom – dodaje syn pani Mirosławy i wnuk powstańca.

Po uroczystości zebrani udali się na plac za szkołą w Starych Oborzyskach, gdzie odbyły się pokazy rekonstruktorów, m.in. pokaz kawalerii:

Reklama

Stare Oborzyska są czwartą miejscowością w gminie Kościan, w których zorganizowane podobne uroczystości. Będzie ich więcej, ponieważ wielu powstańców spoczywa na okolicznych cmentarza. – Cały czas szukamy, śledzimy i prosimy o informacje na ten temat. Wiemy już, że będziemy też robić uzupełnienia w miejscowościach, gdzie ustawianie tablic pamiątkowych już się odbyło – mówi Andrzej Przybyła, wójt gminy Kościan. Władze gminy chcą również podjąć współpracę z władzami Kościana, ponieważ część miejscowości obsługiwana jest przez kościańskie parafie. Ogromny wkład w poszukiwanie grobów powstańców ma Jarosław Dzikowski, a także kościańscy miłośnicy historii. To właśnie dzięki nim można przywracać odpowiednią cześć i pamięć bohaterom.

Na cmentarzu w Starych Oborzyskach tym razem uhonorowani zostali:

Jan Szymański (ur. 24.06.1896 roku w Jasieniu, zm. 13.06.1974 r.). Brał czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim. 08.01.1919 roku dołączył do kompanii kościańskiej, pod dowództwem por. Sikory, z którą walczył pod Lipnem i Górką Duchowną, później pod Boguszynem i Krzyckiem Wielkim. Po zakończeniu powstania przydzielony do 6. pułku Strzelców Wielkopolskich. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Zwolniony do rezerwy w 1920 roku. Odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym.

Jan Nowicki (ur. 08.05.1889 roku w Zadorach, zm. 23.09.1977 r.). W trakcie I wojny światowej walczył w armii niemieckiej, pod Verdun.W 1918 roku wrócił z frontu zachodniego i dołączył do oddziałów powstańczych. Brał udział w walkach pod Bojanowem, Rawiczem i Lesznem.

Teodor Raszewski (ur. 11.10.1892 roku w Jasieniu, zm. 29.06.1919 r. w Nakle n. Notecią). Rotmistrz 1. Pułku Ułanów Wielkopolskich. W trakcie pierwszej wojny światowej służył w wojsku niemieckim. Po wybuchu powstania wielkopolskiego dołączył do kompanii czempińskiej, skąd został przeniesiony i mianowany dowódcą 4. szwadronu 1. Pułku Ułanów Wielkopolskich (15. Pułk Ułanów Poznańskich). 29.06.1919 roku oddziały 4. szwadronu, poruszając się wzdłuż szosy w rejonie Osieka nad Notecią, zostały zaatakowane przez niemieckie wojsko. Rotmistrz Raszewski, chcąc zająć dogodniejsze miejsce do obserwacji linii przeciwnika, wraz z kilkoma żołnierzami dostał się pod silny ogień karabinów maszynowych od którego poległ. W wyniku ostrzału nie udało się wyewakuować ciała dowódcy, które przejęły wojska przeciwnika. Dopiero po pertraktacjach Niemcy wydali ciała dwóch poległych żołnierzy, w tym Teodora Raszewskiego, w zamian za obietnicę wydania ciał dwóch poległych wyższych oficerów niemieckich i kaucję wysokości 20 000 marek. Ciało dowódcy przewieziono do Poznania, a następnie do Oborzysk Starych, gdzie złożono je w grobowcu rodzinnym.

Jan Cichocki (ur. 11.1.1896 roku w Nowych Oborzyskach, zm. 30.4.1969 r.). W wieku 16 lat podjął pracę jako kolejarz.
W 1916 roku został powołany do wojska niemieckiego. Walczył na froncie zachodnim we Francji, pod Verdun. Brał czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim od 11.1.1919 roku w Kompani Kościańskiej pod dowództwem Stefana Maya. Brał udział w potyczkach pod Miejska Górką i Żakowem. Walczył w okolicach Leszna, Wolsztyna, Zbąszynia oraz pod Bydgoszczą. Po zakończeniu Powstania Wielkopolskiego przydzielony do 6. Pułku Strzelców Wielkopolskich w stopniu kaprala. Od 1920 roku uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, walczył w okolicach Kijowa i Berdyczowa. Od 1921 do 1939 roku pracował w PKP. W czasie II wojny światowej został przymusowo skierowany do pracy w niemieckim pociągu roboczym w okolicach Leningradu, skąd kilka razy próbował uciekać do Polski. Po wojnie aż do emerytury pracował w PKP jako zawiadowca odcinka w Drezdenku.
Odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym.

Stanisław Nowak (ur. 05.11.1899 roku w Betkowie, gm. Czempiń, zm. 26.9.1970 r. w Betkowie). Przed I Wojną Światową ukończył szkołę powszechną. Przymusowo został wcielony do armii niemieckiej. W grudniu 1918 roku przystąpił do Powstania Wielkopolskiego, w składzie grupy Leszno. Wcielony do Wojska Polskiego, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej jako sanitariusz. Z początkiem 1924 roku, z uwagi na duże bezrobocie w Polsce, wyjechał do Francji i podjął pracę w kopalni węgla.  W 1936 roku wrócił do Polski by objąć gospodarstwo po rodzicach w Betkowie.

Stanisław Horyński (ur. 7.05.1909 r. w Jaskółkach, zm. 9.10.1977 r.).  Powołany do służby wojskowej w 1939 r. do Poznania. Po przegranej kampanii wrześniowej przedostaje się do Francji, a później do Anglii. Tam służy w Dywizjonie Myśliwskim 309, w plutonie magazynowym w stopniu kaprala, jako obsługa naziemna. Po zakończeniu wojny przedostaje się do Belgii, gdzie przebywa dwa lata u zaprzyjaźnionej belgijskiej rodziny. Do Polski, do Wolkowa wraca w 1947 r. Bojąc się prześladowania władz komunistycznych w Polsce przenosi się wraz z rodziną na Ziemie Odzyskane, do Torzymia, gdzie pracuje początkowo w tartaku.
Później zostaje zatrudniony w Sanatorium Przeciwgruźliczym w Torzymiu jako ogrodnik. W 1961r. wraca do Wielkopolski, zamieszkuje w Jasieniu, gdzie pracuje jako ogrodnik w spółdzielni.

[envira-gallery id=”9317″]

 

 

Go to TOP