Nocna akcja w stulecie wyzwolenia Kościana [ZDJĘCIA]

Ponad setka, a może i nawet 150 osób postanowiło w sobotnią noc wziąć udział w rekonstrukcji historycznej, by przenieść się w czasy, gdy kościańscy skauci, bez jednego wystrzału i bez przelewu krwi wyzwolili Kościan z rąk pruskich wojsk.

Punktualnie o godzinie 23.00, 29 grudnia 1918 roku rozpoczęła się w Kościanie akcja “Wolność”. Dokładnie sto lat po tych wydarzeniach zorganizowano rekonstrukcję historyczną, by przybliżyć mieszkańcom tamte wydarzenia. Najpierw uczestnicy zebrali się w kościańskim ratuszu. Tam poznali historię Powstania Wielkopolskiego w naszym regionie i dowiedzieli się w jaki sposób grupa 45 młodych skautów doprowadziła do poddania się około 1000 pruskich żołnierzy. – Tak naprawdę to historia o ciszy. Ciszy, bo o tych wydarzeniach zapomniano na kilkadziesiąt lat. Akcję przeprowadzono bez przelewu krwi i jej sukces spowodował chyba, że o niej zapomniano – opowiada zastępca burmistrza, Maciej Kasprzak.

Reklama

By jeszcze lepiej poznać działania skautów i przebieg akcji uczestnicy wraz z rekonstruktorami ze Stowarzyszenia im. Kościańskiej Rezerwy Skautowej, skierowali się w stronę Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego. Tam znajdował się właśnie pruski garnizon. Rekonstruktorzy pokazywali po drodze, jak wyglądała cała akcja i jak dobrze była przygotowana. Następnie uczestnicy przeszli pod pomnik poległych powstańców na Placu Paderewskiego, by złożyć hołd walczącym i zapalić znicze.

Reklama

Frekwencja podczas rekonstrukcji pokazuje, że kościaniacy chętnie biorą udział w takich wydarzeniach. Chcą znać swoją historię i pamiętać o bohaterach. – Akcja skautów kościańskich powinna być szerzej rozpropagowana. Stąd pomysł, by odtworzyć te wydarzenia. Tak duża liczba chętnych daje nam sygnał, by organizować kolejne takie akcje. Jeśli oczywiście nadarzy się okazja – podsumowuje burmistrz Kościana, Piotr Ruszkiewicz. Rekonstrukcja zakończyła się około pierwszej w nocy, nie przeszkodziło to jednak w tym, by wzięło w niej udział wiele dzieci, a w sumie ponad 100, może nawet 150 osób.

do Góry