Koniec przygody z Pucharem Polski [ZDJĘCIA]

Piłkarki Juna-Trans Women Stare Oborzyska zakończyły swoją przygodę z Pucharem Polski Kobiet w piłce nożnej. W 1/8 finału za mocne okazały się rywalki z Wrocławia.

Mecz 1/8 finału Orlen Pucharu Polski rozegrano w sobotę, 17 lutego, w Starych Oborzyskach. Od początku wiadomo było, że przed piłkarkami Juna-Trans Women Stare Oborzyska niezwykle trudne zadanie. Mierzyły się bowiem z drużyną z ekstraligi i widać to było na boisku. Dodatkowym utrudnieniem była “krótka ławka”, bo brakowało kilku czołowych zawodniczek, a poza wyjściową jedenastką do gry wejść mogła tylko Aleksandra Godlewska.

Reklama

Na początku spotkania obydwie drużyny “sondowały” na ile sobie mogą pozwolić. Wrocławianki szybko zauważyły swoją przewagę i zaczęły atakować. Na bramce dobrze radziła sobie nowa trener, Dominika Dewicka, bo pierwsze trzy strzały nie trafiły do siatki. Rywalki pierwszego gola strzeliły jednak już w 9 minucie spotkania. Dewicka strzał obroniła, ale niestety rywalki przejęły piłkę i nie było już szans na obronę dobitki. Oborzynianki starały się jak mogły, ale wyszkolenie przeciwniczek pozwoliło im utrzymywać piłkę na połowie Juny. Na kolejnego gola trzeba było czekać jednak 20 minut. Ten wpadł po świetnie rozegranej i przemyślanej akcji. Trenerka Juny nie miała szans. Trzeci gol padł w 40 minucie gry i po nim zawodniczki z Oborzysk nieco opadły z sił. Udało im się jednak do przerwy nie stracić kolejnej bramki.

Przerwa, niestety, sytuacji nie poprawiła. Dewicka piłkę z bramki musiała wyciągać już w 47 minucie po rzucie karnym podyktowanym za faul w polu karnym. Kolejne gole wpadały w: 57 minucie, 65 minucie i 85 minucie. Piłkarki Juny z boiska zeszły więc wysoko pokonane (0:7) i mocno zmęczone, bo grały bez zmian.

Reklama

Nie był to wymarzony debiut Dominiki Dewickiej w roli trenera. Głównie za sprawą problemów związanych z brakiem zawodniczek i doświadczenia przeciwnika. – W sumie to nie wiem, co tak ma gorąco powiedzieć. Przegrałyśmy zasłużenie, bo nie zagrałyśmy tego, co potrafimy. Nie potrafiłyśmy się utrzymać przy piłce, było widać różnicę poziomów. Trzeba powiedzieć otwarcie, że drużyna która przyjechała do nas pokazała, jak się w tę piłkę grę. Były bardziej od nas zaangażowane i widać było, że chcą zwyciężyć. Gratulujemy im. Nasz gra wyglądała słabo, widać było, że dziewczyny mają ciężkie nogi. Warto podkreślenia jest jednak to, że grałyśmy bez składu, bez pięciu zawodniczek z pierwszej jedenastki. Zabrakło nam jednak charakteru. To nie może się powtórzyć. Bo każdy mecz można wygrać, jeśli się tego na pewno chce. Na pewno wyciągniemy wnioski – tłumaczy Dewicka. Częściowo było to spowodowane kontuzjami, częściowo okresem wakacji zimowych.

Skład Juny: Dominika Dewicka (B), Natalia Adamska, Zofia Skrzypek (K), Joanna Ostant, Dobrosława Skorupska, Sylwia Paczyńska, Małgorzata Knuła, Natalia Modrzejewska, Natalia Zembroń, Agata Polowczyk, Maja Ferensowicz. Rezerwa: Aleksandra Godlewska.

Go to TOP