Kibice z Racotu w drodze do Paryża [ZDJĘCIA]

Chwilę po godzinie 18.00 w środę, 24 lipca, wyruszył autobus z kibicami z Racotu, którzy jadą do Paryża kibicować naszym sportowcom podczas XXXIII Igrzysk Olimpijskich.

Zanim jednak to nastąpiło, była jeszcze chwila na ostatnie słowa pożegnania, sprawdzenie zawartości bagaży i oczywiście ostatnie przed wyjazdem wspólne zdjęcie. Kilka słów do zebranych powiedział też organizator wyjazdu, Wojciech Ziemniak. Przypomniał, że to już czternasty wyjazd SKS Jantar Racot na Igrzyska Olimpijskie, a wszystko zaczęło się od wyjazdu do Barcelony w 1992 roku. Przedstawił tez kilka osób, które były na tamtych igrzyskach. Na tegoroczne jadą aż dwie 50-osobowe grupy pod szyldem SKS Jantar Racot. Znalazły się w niej dzieci, jest młodzież, a także grupa starszych kibiców. Niektórzy jadą po raz pierwszy, inni byli już wcześniej. Rekordzistką jest Barbara Tlałka, dla której to już trzynasty wyjazd. Nie była tylko na pierwszym. Jak jednak podkreślił Wojciech Ziemniak, najważniejsza jest tu młodzież. Potem przyszedł czas na wspólne zdjęcie i zajęcie miejsc w autobusie, który wyruszył spod szkoły w Racocie.

Reklama

Od kiedy pamiętam interesuję się sportem. To moja wielka pasja, zwłaszcza kolarstwo, więc kiedy pojawiła się okazja wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie, to nie mogłam nie skorzystać – mówiła przed wyjazdem Amelia Szafraniak ze Strzelców Wielkich w powiecie gostyńskim. O medal w kolarstwie może być trudno, ale jak podkreśla Amelia, liczy na dobry występ Michała Kwiatkowskiego. – Zachęcił nas senator Wojciech Ziemniak. Opowiadał nam historie o igrzyskach i zachęceni nimi zdecydowaliśmy się pojechać – dodaje Aleksander Kowalczyk z Leszna. – Trzymam kciuki za naszą reprezentację w siatkówce, bo prezentują się lepiej niż nasza reprezentacja w piłce nożnej, więc trzymam kciuki. Bilety mamy zakupione na siatkówkę i lekką atletykę, a co dalej, to dowiemy się w toku – zaznacza Aleksander. – Jadę pierwszy raz. Na pewno chciałbym pójść na lekkoatletykę i siatkówkę. Chciałbym zobaczyć Kurka i Śliwkę z siatkówki i chłopaków, którzy rzucają młotem, Fajdka i Nowickiego. Nigdy tak daleko nie jechałem – mówi dwunastoletni Franciszek Ziemek ze Wschowy.

Do miejsca zakwaterowania, w ośrodku księży pallotynów, kibice powinni dotrzeć w czwartek, około godziny 13.00. Mają już zakupione bilety na mecze polskich siatkarzy, tenis, a także na zawody lekkoatletyczne. Na miejscu na pewno uda się zdobyć kolejne wejściówki, choć francuski system sprzedaży biletów nastawiony jest raczej dla pojedynczych osób, niż większych grup. Pierwsza grupa kibiców do Racotu wróci 4 sierpnia, a już 2 sierpnia do Paryża wyruszy kolejna.

Go to TOP