Ewa Kopacz odwiedziła Kościan [ZDJĘCIA]

W poniedziałek, 20 maja, Kościan odwiedziła była premier Ewa Kopacz. Spotkała się z młodymi samorządowcami i sympatykami Koalicji Obywatelskiej

W poniedziałek, 20 maja, Kościan odwiedziła kandydatka do Parlamentu Europejskiego, była premier Ewa Kopacz. Spotkała się z młodymi samorządowcami, a później także z sympatykami Koalicji Obywatelskiej

Ewa Kopacz to “jedynka” na liście Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Wielkopolsce. W ramach kampanii wyborczej przyjechała do Kościana. Była premier spotkała się włodarzami, towarzyszył jej też senator Wojciech Ziemniak. Po spotkaniu przespacerowała się po Kościanie, obejrzała między innymi zrewitalizowany rynek. Potem udała się do Kościańskiego Ośrodka Kultury, gdzie spotkała się z członkami młodzieżowych rad gmin z powiatu kościańskiego. Pogratulowała im, że już w tak młodym wieku podejmują aktywność społeczną.

Reklama

Przyjechałam, żeby porozmawiać o tym, co zamierzacie zrobić 9 czerwca. Czy chcecie bardzo czynnie uczestniczyć w tych wyborach? Czy uważacie, że to nie wasza sprawa. Chciałabym też, żebyście mówili, co Wam leży na sercu i żebyście mówili szczerze. Cieszę się, że jesteście grupą młodych, aktywnych ludzi i już działacie politycznie. W swoich radach musicie dochodzić do konsensusu na drodze rozmowy, porozumienia. Cieszę się, że już się tego uczycie. Bo Unia Europejska to takie podwórka, gdzie politykę uprawia się na drodze konsensusu, a nie konfrontacji – mówiła do młodzieży. Wyraziła też zadowolenie, że wśród młodych działaczy znajdują się też dziewczęta, bo tych, według niej, w polityce nadal brakuje. Zachęciła więc ich do przyszłego kandydowania w różnego rodzaju wyborach. Opowiedziała też młodym, jak się żyło w czasach sprzed obecności Polski w Unii Europejskiej.

Po rozmowie z młodzieżą Ewa Kopacz udała się na Plac Wolności, na konferencję prasową. Podczas niej powtórzyła część informacji ze spotkania z młodzieżą, podkreśliła też, że Kościan bardzo jej się podoba i jest wyjątkowy. Z jednej strony dlatego, że ma wspaniałego senatora, Wojciecha Ziemniaka, ale też nowego burmistrza, który na pewno, według niej, zrobi wiele dobrego, podobnie jak nowy starosta. Obydwaj wybrani zostali z list Koalicji Obywatelskiej.

Szczególna rzecz, dla której czuję się tu naprawdę dobrze, to ci wszyscy młodzi ludzie, którzy stoją za mną. Miałam okazję z nimi rozmawiać. Bez jakichkolwiek kompleksów będą nas zastępować, nie tylko w polskim, ale i w europejskim parlamencie. Naprawdę wiele wiedzą na temat Parlamentu Europejskiego, są głodni stażu w Unii, instytucjach europejskich. To trzeba im dać, ale muszą też o tym wiedzieć. Trzeba tego uczyć w szkołach. Ci ludzie mają swoje pasje, zainteresowania, mają ochotę zaistnieć, ale muszą mieć zielone światło od rodziców, opiekunów i nauczycieli – zaznaczyła. Odniosła się też do najnowszych sondaży poparcia. Zwróciła uwagę, że około 12% społeczeństwa nie jest zdecydowanych, na kogo oddać swój głos. Trzeba więc namawiać, także młodych, bo głosowali. Stwierdziła też, że Kościan może skorzystać z pieniędzy unijnych, między innymi z pieniędzy pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy. Wspomniała też, że dzięki ostatnim pracom Parlamencie Europejskim pacjenci onkologiczni będą tak samo leczeni w Polsce, jak pacjenci w innych państwach Unii. Na pytanie, na jaki wynik liczy odpowiedziała, że Wielkopolsce Koalicja zdobędzie najprawdopodobniej 2 z 5 mandatów, być może, przy bardzo dobrym wyniku uda się zdobyć trzeci. Liczy oczywiście na jak najlepszy wynik.

Reklama

Po konferencji była premier udała się na spotkanie z sympatykami. Tutaj frekwencja była dość kiepska. Ewa Kopacz znów mówiła o wyborach, sondażach i młodych ludziach, ale też o Prawie i Sprawiedliwości, które uważa za zagrożenie dla Unii i obwinia za spory polityczne w Polsce. – Odbudujmy to, co nasi oponenci polityczni zniszczyli. Jesteśmy silni przez to, że gospodarka europejska jest olbrzymią gospodarką, ma swój potencjach. Dzięki temu możemy powiedzieć, że czujemy się bezpieczni. W pojedynkę trudno byłoby się obronić, gdyby takiemu psychopacie jak Putin zechciało się poszerzyć swoje wpływy. To, że jesteśmy w Unii, to bezpieczeństwo dla nas i naszych dzieci – podkreśliła.

Mówiła też o Zielonym Ładzie, dyrektywie budowlanej, samochodach spalinowych. Twierdziła, że to w polskim prawie zacznie funkcjonować dopiero po implementacji przez polski rząd. – Wszystkie dyrektywy i rozporządzenia, które idą z Brukseli i Starsbourga to coś, co zacznie funkcjonować w polskim prawie, jeśli polski rząd to przysposobi. Jeśli my się na to nie zgodzimy, to nikt tam tego z góry nie narzuci – mówiła. Tutaj oczywiście nieco minęła się z prawdą, bo o ile dyrektywy wymagają implementacji, to rozporządzenia unijne są to akty o zasięgu ogólnym, wiążące w całości i stosowane bezpośrednio w państwach członkowskich UE. Jeśli dany kraj nie jest wyłączony z ze stosowania jakiegoś rozporządzenia, to nie trzeba go implementować. Poruszyła też jeszcze kilka innych tematów, a potem odpowiadała na pytania od ludzi.

Go to TOP