Wrócili z Grecji! Strażacy już w Kościanie [ZDJĘCIA]

Strażacy z drugiej zmiany wrócili w środowe popołudnie Grecji, gdzie pomagali gasić pożary lasów. Nie obyło się bez wzruszeń.

W środę, 1 września, czterej strażacy pomagający gasić pożary lasów wrócili z Grecji. Jacek Donaj, Dominik Jankowski, Michał Bednarczyk i Szymon Michalski zmienili pięciu swoich kolegów, którzy pojechali tam wcześniej i spędzili za granicą ponad tydzień. Przed KP PSP w Kościanie czekali na nich strażacy, komendant oraz rodziny.

Reklama

– Serdecznie Wam dziękujemy za to, że zgłosiliście się na ochotnika, że nas reprezentowaliście. Dziękuję Wam, że szczęśliwie powróciliście i dziękuję rodzinom, że zgodziliście się na rozłąkę – mówił komendant Szymon Klemenski. Jego przemówienie było krótkie i treściwe, bo jak zaznaczył, powracający strażacy nie czekają na powitania, ale na to, by spotkać się z rodzinami.

O tym, jak było w Grecji opowiadał nam Dominik Jankowski. – Na pewno było ciężko. Był to trudny teren, bo my mamy inny. Podołaliśmy zadaniu i na pewno pomogliśmy społeczności greckiej w gaszeniu tych pożarów. Robiła wrażenie ich powierzchnia. Ogromy teren uległ spaleniu. Był to teren górzysty, skalisty więc te działania nie były łatwe. Trzeba było bardzo uważać, bo każdy mały upadek mógł się źle skończyć właśnie przez ukształtowanie terenu – wyjaśniał. Jak dodaje Grecy bardzo dobrze ich przywitali i podkreślali jak ważna jest pomoc naszych strażaków. – Zaznaczali, że byliśmy chyba najlepszą wizytówką Polski, jaka mogła być – dodaje Dominik Jankowski.

Reklama

Dzień strażaków to 12 godzinna zmiana, ale podczas odpoczynku też musieli być w gotowości. W jednym przypadku, podczas zmiany dziennej na nocną, służbę pełnili niemal przez 24 godziny. Dodatkowo panowały tam wysokie temperatury. Na szczęście po powrocie czeka ich kilka dni odpoczynku.

W sumie pomóc gasić pożary do Grecji pojechało 9 strażaków z kościańskiej komendy. W pierwszej turze pojechali Bartosz Napierała, Sławomir Dobijata, Hubert Wawrzyniak, Jan Kotecki i Łukasz Kurzawski. Później zmienili ich strażacy, którzy właśnie powrócili.

Go to TOP