Tęcza wygrywa, ale w złym stylu. Koniec sezonu! [ZDJĘCIA]

Tęcza Kościan po brzydkim i kiepskim meczu wygrywa z Polonią Środa Wlkp. Kościaniacy sezon kończą na drugim miejscu, ale nadal nie wiadomo, czy da to awans.

W sobotę Tęcza podejmowała u siebie drużynę ze Środy Wielkopolskiej. Wydawało się, że problemów żadnych nie będzie, bo Polonia znajduje się w drugiej części tabeli, no i kościaniacy grali na własnym boisku. Tak też było na początku spotkania. Nasi zawodnicy szybko objęli prowadzenie i do 15 minuty wypracowali sobie 4 punkty przewagi. Gra może do najlepszych nie należała, ale nie była też zła. Od połowy pierwszej części pojawiało się jednak coraz więcej błędów. Niecelne rzuty nawet w stuprocentowych sytuacjach, straty piłek, “dziurawe ręce”, nieprzemyślane akcje, spowodowały, że goście zaczęli odrabiać. Do końca pierwszej połowy zdołali wyrównać.

Reklama

Koszmarna gra naszych szczypiornistów trwała też na początku drugiej połowy. Zawodnicy Polonii wyszli na 3-punktowe prowadzenie, ale większych zmian trener nie wprowadzał jeszcze przez jakiś czas. Jedynym solidnym punktem w kościańskiej ekipie był Artur Dymkowski, który nie zawodził. Przeciwnicy grali za to solidny mecz. W końcu przyszedł czas na zmiany i to poprawiło nieco sytuację na boisku. Gospodarze zaczęli odrabiać punkty i ponownie wyszli na prowadzenie. Pod sam koniec znów niebezpiecznie zbliżyli się do kościaniaków goście ze Środy, ale wyrównać już nie zdołali. Tęcza wygrała 29:26.

– Zespół gra bardzo dobrze, pokazuje swoje możliwości w pierwszych minutach, potem wyłączamy prąd i gramy w drugą stronę. Tak to wygląda już od jakiegoś czasu. Gdzie jest problem? Pewnie w głowach, bo zawodnicy są fizycznie przygotowani. Jak wychodzimy na wysokie prowadzenie to odpuszczamy, tak samo, gdy dochodzimy na remis, to wyłączamy to co trzeba. Trzeba będzie wnioski wyciągnąć i pomyśleć nad tym – mówi Trener Dawid Nowak.

Reklama

Kościaniacy sezon kończą na drugim miejscu w tabeli II ligi. Nadal nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądała I liga, nie wiadomo więc, ile drużyn awansuje. Brak decyzji nie pomaga też zawodnikom w mobilizacji, bo tak naprawdę drużyny nie wiedzą, o co grają.

Go to TOP