Już po raz trzeci odbył się w Kościanie strajk kobiet. Tym razem uczestników było znacznie mniej. Miał też miejsce incydent na trasie marszu.

Tradycyjnie już strajk rozpoczął się na kościańskim Rynku. Tym razem zebrało się znacznie mniej osób, niż podczas dwóch poprzednich protestów. Nie zabrakło jednak transparentów, głośnych okrzyków, śpiewów i, czasem niezbyt kulturalnych, haseł. Tym razem tempo było o wiele spokojniejsze. Najpierw marsz skierował się w stronę Ronda Solidarności. Tam doszło do incydentu.

Reklama

Na wysokości Urzędu Miejskiego młody mężczyzna owinięty w materiał z wizerunkiem Jezusa stanął na drodze marszu. Krzyczał, że idą w nim zwolennicy zabijania dzieci i że zatrzyma pochód. Manifestujący kilkakrotnie poprosili o pomoc policjantów, którzy eskortowali marsz. Funkcjonariusze zdjęli mężczyznę z trasy, a marsz ruszył dalej.

Mężczyzna został zatrzymany przez policję, skuty w kajdanki i przewieziony na komendę. Jak wyjaśnia policja, był to 20-latek, osoba nieporadna, wobec której nie zostaną wyciągnięte konsekwencje.