Remis 1:1. Takim wynikiem zakończył się wyjazdowy mecz Obry do Trzcianki. Nasi piłkarze nadal utrzymują się w górnej części tabeli.

Remis nie jest złym wynikiem, jednak chciałoby się, by Obra nieco częściej wygrywała. Ostatnie kolejek to bowiem głównie właśnie remisy. Tym razem kościaniacy gościli w Trzciance, gdzie mierzyli się z Lubuszaninem. Gospodarze znajdują się w drugiej części tabeli grupy spadkowej, spodziewać się więc można było, że ruszą mocno do ataku. Tak też się stało. Od samego początku starali się dominować na boisku i stworzyli kilka ciekawych dla siebie sytuacji. Na szczęście żadna z nich nie okazała się skuteczna. Nasi piłkarze obudzili się około 15 minuty meczu i także przystąpili do ataku. Kilka minut później dało to efekt w postaci pierwszej i jedynej w tym meczu bramki dla Obry. Po podaniu Dawida Ratajczaka Mateusz Adamski pewnie umieścił futbolówkę w siatce. W pierwszej połowie więcej goli nie było.

Reklama

W drugiej części spotkania znów zaatakowali piłkarze z Trzcianki. Kościaniacy bronili się jak mogli, jednak około 53 minuty popełnili błąd, co zakończyło się golem dla gospodarzy. Wyjść na prowadzenie później żadnej z drużyn się nie udało. Mecz toczył się w środkowej części boiska, a gra była bardzo wyrównana. Szansę na zwycięstwo mieli jeszcze na sam koniec gry gospodarze, ale świetną interwencją popisał się bramkarz Obry, Rafał Biernacki. Spotkanie zakończyło się więc remisem 1:1.

Reklama

W weekend Obra ponownie zagra na wyjeździe. Tym razem daleko jechać nie trzeba. Zmierzy się z Polonią Leszno.

Zdjęcie: Michał Dominiczak

do Góry