Obra 1912 Kościan przegrała z drużyną LKS Gołuchów w meczu Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Kościaniacy dali sobie wbić aż trzy gole.

Zawodnicy Obry swoją przewagę pokazali w pierwszej i na początku drugiej połowy spotkania, niestety w kilku sytuacjach podbramkowych, które stworzyli zabrakło im niestety skuteczności. Pokonać bramkarza gości udało się dopiero w 20 minucie spotkania. Wtedy to po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Tomasz Marcinkowski. Kościaniacy mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, nawet chwilę przed przerwą, jednak pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.

Druga połowa to dobry początek naszych zawodników i niestety ponowny brak skuteczności. Blisko strzelenia gola było w 65 minucie, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. Nowe siły wstąpiły jednak w przeciwników, a momentem przełomowym był gol strzelony z rzutu wolnego przez kapitana LKS Gołuchów, Grzegorza Kusia. Goście trafiali jeszcze do bramki Obry dwukrotnie, a na liście strzelców w obydwu sytuacjach zapisał się Krystian Benuszak. Mecz zakończył się wynikiem 1:3.

To pierwsza przegrana Obry od dłuższego czasu. – Zabrakło drugiej bramki, wtedy pewnie byłoby po meczu na naszą korzyść – mówił po spotkaniu Krzysztof Knychała, trener Obry, nawiązując do piłki strzelonej w poprzeczkę, ale też innych niewykorzystanych sytuacjach. Jak zaznacza teraz drużyna nastawia się na walkę o utrzymanie 2 pozycji w IV lidze. Kościaniaków chwalił też trener gości, Maciej Dolata. – Nie do końca zasłużyliśmy na wygraną. Zwłaszcza pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba, ale za to w drugiej już nie odstawaliśmy – mówił.

[envira-gallery id=”13575″]