Koniec głośnej sprawy? Tomaszewski uniewinniony

Sąd Okręgowy w Poznaniu zmienił wyrok kościańskiego sądu i uniewinnił Patryka Tomaszewskiego. Decyzja poznańskiego sądu najprawdopodobniej kończy najgłośniejszą sprawę, w której na ławie oskarżonych zasiadł Patryk Tomaszewski. Chodzi oczywiście o przekroczenie prędkości przez kościaniaka, który nie przyjął mandatu, ponieważ pomiar dokonywany był słynną “Iskrą”.

Sąd apelacyjny, w przeciwieństwie do kościańskiego, wziął pod uwagę warunki atmosferyczne panujące tego dnia. – Według dokumentów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wilgotność tego dnia w Kościanie była na pewno wyższa, niż poziom wymagany do prawidłowego działania urządzenia i wzbudza wątpliwości co do rzetelności pomiaru – wyjaśniał sędzia. Wskazał także, że zeznania policjantów o tym, że zostali przeszkoleni, znają urządzenie Iskra i wiedzą jak się nim posługiwać, nie jest wystarczające do tego, by sąd odrzucał stanowisko obrony, która twierdziła, że pomiar mógł być zafałszowany właśnie m.in. przez wilgotność powietrza, ale także inne samochody przejeżdżające w pobliżu i inne elementy.

Reklama

Sąd apelacyjny w uzasadnieniu ograniczył się do zarzutu przekroczenia prędkości. Należy więc poczekać jeszcze na uzasadnienie pisemne, ponieważ Patryk Tomaszewski skazany przez Sąd Rejonowy w Kościanie został także za niestosowanie się do poleceń policji. – Kolejny raz kierowany przez Policję w Kościanie wniosek o ukaranie okazał się bezzasadny. Sąd uznał, że wykonany pomiar był niewiarygodny i wskazał na błędy popełnione przez Sąd I instancji. Byłem przekonany, że ta batalia skończy się dopiero w Sądzie Okręgowym, gdyż sędzia była moim zdaniem stronnicza w tej sprawie. To ostatnia z moich wszystkich wygranych spraw, na które poświęciłem dużo czasu, przygotowań oraz pieniędzy… Ale warto było! – podsumowuje Patryk Tomaszewski.

Przypomnijmy jeszcze, że do kontroli doszło w listopadzie 2015 roku na ul. Poznańskiej w Kościanie. Policjanci przeprowadzający kontrolę chcieli nałożyć na Patryka Tomaszewskiego mandat za przekroczenie prędkości. Ten, twierdząc że jechał prawidłowo, odmówił przyjęcia mandatu. Funkcjonariusz dopatrzył się także usterek w samochodzie – przepalonej żarówki oświetlającej tablicę rejestracyjną, oraz inną barwę kierunkowskazu – zadecydował więc, o zatrzymaniu dokumentów pojazdu. W czasie kontroli kościaniak wyszedł też z samochodu i podszedł do radiowozu, zarzucono mu więc także niestosowanie się do poleceń policjanta, a także przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. 12 września 2017 roku Sąd Rejonowy w Kościanie skazał Patryka Tomaszewskiego za przekroczenie prędkości i niestosowanie się do poleceń, a odrzucił wnioski o ukaranie za pozostałe wykroczenia.

Reklama

Film zamieszczony na profilu Patryka Tomaszewskiego z decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu:

Go to TOP