Na pięć i pół roku więzienia został skazany kierowca, który spowodował śmiertelny wypadek pomiędzy Zglińcem i Nowym Dębcem. Wyrok usłyszał także jego brat.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w nocy z 21 na 22 kwietnia na drodze pomiędzy Nowym Dębcem i Zglińcem. Samochód osobowy wypadł w drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 21-letni pasażer, a ranny i zakleszczony w samochodzie został 28-latek. 40-letni kierowca pojazdu i jego 29-letni brat zbiegli z miejsca zdarzenia i byli poszukiwani przez policję. Sprawca zdarzenia po kilkunastu godzinach sam zgłosił się na policję. Okazało się, że przy ograniczeniu 40km/h, kierowca jechał z prędkością około 80-90 km/h.

Kierowca został aresztowany i przedstawiono mu trzy zarzuty: kierowania autem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, a także nieudzielenie pomocy osobie rannej. Drugi z mężczyzn oskarżony został z kolei o nieudzielenie pomocy osobom rannym. Początkowo oskarżony twierdził, że samochodem podróżowały 3 osoby, jednak jak się później okazało, chciał chronić swojego młodszego brata.

Zarówno kierowca, jak i pasażer w końcu przyznali się do zarzucanych czynów. Powołano biegłego, który obliczył, że w momencie wypadku 40-latek miał około 0,8 promila alkoholu we krwi. Do tego okazało się, że nie posiadał prawa jazdy. W tej sytuacji wobec sprawcy wypadku Sąd Rejonowy w Kościanie orzekł karę pięciu i pół roku pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Z kolei jego brat został skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.